Bydgoski Firtel czyli kultura międzywojnia – Małgorzata Grosman

W międzywojennej Bydgoszczy był teatr, były kina oblegane przez bydgoszczan i rozmaite sale, w których wysłuchać można było koncertów, wykładów o sztuce czy spektakli muzycznych.

Autor: Małgorzata Grosman
Seria: Pozostałe książki
Wydawnictwo: Małgorzata Grosman-Januchowska
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 108 stron
60.00 

5 w magazynie

Opis:

Uwielbiamy twierdzi, że w naszym mieście (miasteczku, dzielnicy, województwie – dopasuje do swojej sytuacji) nic szczególnego się nie dzieje. Że tutejsze życie kulturalne to nuda, beznadzieja. Dno – po prostu. Narzekamy na tę lichotę z zapałem, wzdychając do miast większych, atrakcyjniejszych, pełnych ciekawych ofert. Z długą i ciekawą historią i nowoczesnych jednocześnie. Takich, w których żylibyśmy pełną piersią. Ale, niestety… Mieszkamy tu, gdzie mieszkamy, więc siedzimy na kanapie.

Bydgoszcz nie jest wyjątkiem. Oj, nie. Można nawet zawyrokować, że taką postawę bydgoszczanie mają często w genach. Bo tacy byli ich dziadkowie i pradziadkowie, którzy mówili o „artystycznej pustyni” i też narzekali. Prawda jest jedna inna.

W międzywojennej Bydgoszczy był teatr, były kina oblegane przez bydgoszczan i rozmaite sale, w których wysłuchać można było koncertów, wykładów o sztuce czy spektakli muzycznych. Były biblioteki i czytelnie. Żyli tu muzycy, malarze, rzeźbiarze, pisarze, aktorzy… Działały chóry, nawet szkoła aktorska. Był też plan, by Bydgoszcz stała się Hollywood nad Brdą. Prywatnie lub zawodowo związane były z miastem takie gwiazdy międzywojnia, jak Pola Negri, Ola Obarska, Helena Grossówna, tu tworzyli Wanda Siemaszkowa czy Adam Grzymała-Siedlecki. Tu działała największa fabryka fortepianów i pianin Bruno Sommerfelda…

I o tym właśnie jest „Bydgoski firtel, czyli kultura międzywojnia”.

Zobacz inne produkty